crazy teaching

Wizyta w popularnym dyskoncie może okazać się bardzo owocna i na miejscu. Szczególnie przed rozpoczęciem roku szkolnego. Tak właśnie było w moim przypadku. Oprócz rzeczy dla dzieci osobistych, znalazłam też wiele dla tych szkolnych. Nie omieszkam z nich oczywiście skorzystać na moich lekcjach.

Nowy rok tuż tuż... powstają nowe pomysły... Jak powitać uczniów? Jak poprowadzić pierwsze zajęcia? A może wystarczy rzucić dwoma kostkami, jedną liczbową i drugą z kolorami i wykorzystać taką oto planszę? Trzydzieści sześć pytań i tyle samo szans na powtórzenie tego, co już kiedyś było. Od nas zależy, co to będą za pytania. Stosownie do wieku i umiejętności. No więc... niech moc będzie z nami 😀

Uwielbiam zabawy z kolorami. W każdej możliwej wersji. Tym razem znalazłam we Flying Tiger taką oto książeczkę. Już wiem jak mogę jej użyć. Po pierwsze nazywamy kolory. Po drugie nazywamy rzeczy na obrazkach z wykorzystaniem wyrażenia "I'm thinking about...". Po trzecie układamy historyjkę obrazkową. Zakup uznaję za udany... Tym bardziej, że za całe 6 złotych 😀