Czy to jeszcze polski, czy może już angielski?
Historia tej gry zaczęła się w przedszkolu mojego syna. Dostał ją na Dzień Dziecka albo w paczce na święta. Rewelacja, pomyślałam. Memo lubię w każdej postaci. A to przecież nie jest takie zwykłe memo, tylko z opozycjami. Jako że oprócz języka angielskiego prowadzę też zajęcia korekcyjno-kompensacyjne, grę zabrałam do pracy. I dopiero tam mnie olśniło. Przecież to nie są żadne opozycje, tylko oppositions. To już nie polski, tylko angielski. Bo wcale nie trzeba wydawać dużych pieniędzy na gry angielskojęzyczne. Wystarczy zajrzeć do pokoju dzieci albo choćby na strych, żeby znaleźć pomoce, które mogą służyć do nauki języka. Właśnie tak, jak moje memo... a właściwie mojego syna 😄😄😄
Komentarze
Prześlij komentarz